Są takie dni w szkole, kiedy wszystko się pięknie układa – dosłownie i w przenośni! Jednym z takich dni była nasza wyjątkowa lekcja o symetrii, podczas której nie tylko uczyliśmy się nowego pojęcia matematycznego, ale przede wszystkim – świetnie się bawiliśmy i pracowaliśmy zespołowo.
Z pomocą przyszły nam… klocki Korbo – nieocenione w rozwijaniu wyobraźni przestrzennej, logicznego myślenia i, jak się okazało, również w nauce o osi symetrii.
Na początek dzieci podzieliły się na grupy. Każda z nich dostała zadanie: ułożyć jedną połowę obrazka z klocków Korbo, korzystając z kart Pixel Art, które można znaleźć na stronie www.korbo.eu. Potem grupy zamieniły się miejscami i próbowały odwzorować brakującą część – tak, by całość była symetryczna. Ile było przy tym radości, rozmów, porównań, a czasem nawet śmiechu, gdy coś trzeba było poprawić! Ale efekt końcowy przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania – powstały przepiękne, kolorowe kompozycje, idealnie symetryczne, jak w lustrze!
I tu właśnie pojawiło się nowe pojęcie – oś symetrii.
Wytłumaczyłem dzieciom, że oś symetrii to taka niewidzialna linia, która dzieli rysunek (albo dowolny obiekt) na dwie identyczne części – jakby były swoim lustrzanym odbiciem. A nasze zadanie – ułożenie drugiej połowy obrazka – pokazało to doskonale w praktyce!
Zanim przeszliśmy do pracy w zeszytach, wspólnie zastanowiliśmy się nad tym, ile osi symetrii mogą mieć różne figury geometryczne. Dzieci z ciekawością odkrywały, że:
To było dla dzieci bardzo odkrywcze – zrozumiały, że symetria to nie tylko obrazki, ale też matematyczne figury, które mają swoje właściwości i tajemnice.
Po tej kreatywnej zabawie przyszła pora na ćwiczenia w zeszytach. Sięgnąłem po sprawdzone, wartościowe materiały z serii „Od A do Z”, autorstwa Joanny Białobrzeskiej – autorki, której prace są dla mnie nieustanną inspiracją. Kocham wszystko, co wychodzi spod skrzydeł Pani Joanny – mądre, przemyślane, wspierające dziecko na każdym etapie rozwoju.
Ale to nie koniec niespodzianek! Do pracy z kartami dzieci dostały… małe lusterka. Dzięki nim mogły „zajrzeć” na drugą stronę obrazka i sprawdzić, czy ich rysunki rzeczywiście są symetryczne. Dla wielu uczniów było to przełomowe doświadczenie – zobaczyć symetrię na własne oczy!
Uwielbiam takie lekcje – pełne śmiechu, ruchu, współpracy i odkrywania. To w takich momentach widzę, że nauka może być fascynującą przygodą, a matematyka – prawdziwą sztuką!
Z dumą patrzyłam na twarze moich uczniów – skupione, zaangażowane, rozpromienione. Bo przecież najpiękniejszą symetrią w edukacji jest równowaga między nauką a radością.
kontakt@wklasiepanamateusza.pl
A website created in the WebWave website builder