Czasem mam wrażenie, że nasza klasa naprawdę jest częścią większej galaktyki. Bo czy można inaczej nazwać miejsce, w którym dzieci z wypiekami na twarzach uczą się o planetach, korzystając z tabletów niczym młodzi astronauci z pokładu Stacji Galaxy?
Ostatnio wyruszyliśmy w niezwykłą podróż po Układzie Słonecznym. Ale nie była to zwykła lekcja z podręcznikiem. Tym razem dzieci pracowały w parach, z tabletami w dłoniach, zanurzone w interaktywny świat ćwiczeń stworzonych na platformie Wordwall. Te gotowe zadania były nie tylko kolorowe i atrakcyjne, ale przede wszystkim skuteczne. Pomogły dzieciom utrwalić wiedzę o planetach w sposób, który naprawdę angażuje.
Każda para miała swój rytm, swoje tempo, swój sposób na naukę. Jedni wybierali quizy, inni układanki albo memory – wszystko dostępne jednym kliknięciem, bez tracenia czasu na szukanie. Dlaczego? Bo mamy coś, co bardzo sobie cenimy – wspólnego Wakeleta, na którym zbieram dzieciom zestawy zadań. To nasz cyfrowy „kosmiczny notes”, dzięki któremu każda podróż edukacyjna przebiega płynnie i sprawnie.
Tablety, które mamy dzięki Stacji Galaxy, to nie tylko sprzęt. To przepustka do nowoczesnej edukacji. To możliwość uczenia się przez działanie, zabawę, współpracę. To też szansa, by każdy uczeń – bez względu na styl uczenia się – znalazł coś dla siebie.
Widok dzieci, które wspólnie rozwiązują zadania, dyskutują o tym, która planeta jest największa, a która najdalej od Słońca… bezcenny. W ich oczach jest ciekawość, chęć odkrywania i radość z nauki. A ja? Ja tylko patrzę i cieszę się, że mogę być częścią tej podróży.
Bo kiedy nauka staje się przygodą, a technologia jej sprzymierzeńcem – dzieje się magia.
I choć kocham nowoczesne narzędzia, wierzę, że najważniejszym „oprogramowaniem” w klasie pozostaje serce nauczyciela. To ono podpowiada mi, kiedy trzeba przyspieszyć, a kiedy zwolnić. Kiedy wystarczy ćwiczenie, a kiedy trzeba po prostu być – obok ucznia, z jego emocjami, pytaniami, potrzebami. Uczę z pasją, ale przede wszystkim z uważnością. Łączę technologię z czułością, cyfrowe ścieżki z ludzkim podejściem. Bo edukacja to nie tylko wiedza – to relacja.
A jednocześnie – uwielbiam też tradycyjne metody nauczania. Mam ogromny szacunek do kart pracy, zeszytów, pisania ręcznego, rysowania, lepienia, gier planszowych czy pracy z książką. To one budują skupienie, cierpliwość, uważność. Dlatego w mojej klasie technologia i tradycja żyją w zgodzie – wspierają się nawzajem i dopełniają. Bo nie chodzi o to, czym uczymy, ale jak i z jaką intencją.
Wierzę, że można nauczać nowocześnie. I że w każdej lekcji – nawet tej o planetach – można odnaleźć kawałek serca. Wtedy naprawdę jesteśmy w swojej własnej galaktyce.
kontakt@wklasiepanamateusza.pl
A website created in the WebWave website builder