05 maja 2025

Z ziarenka do ogródka – edukacja, która rośnie z dziećmi

Jakiś czas temu w naszej sali zakiełkował niecodzienny pomysł – własny klasowy ogródek. Nie był to jednak zwykły projekt. To była podróż, w której dzieci uczyły się cierpliwości, troski i uważności – wszystkiego, czego nie da się przekazać suchą teorią.

Nasz projekt przerodził się w piękną przygodę, która nie tylko ozdobiła naszą przestrzeń, ale przede wszystkim otworzyła serca i umysły dzieci na coś więcej niż tylko naukę o roślinach.

Każde dziecko otrzymało swój pojemnik, który stał się podstawą małego, osobistego ogródka. Wspólnie rozmawialiśmy o tym, czym jest odpowiedzialność – że to, co zasiejemy, wymaga naszej opieki i troski. W tym miejscu zaczęła się prawdziwa lekcja – nie opartej na kartkówkach i testach, ale na działaniu, obserwacji i sercu.

Dzieci z zapałem przystąpiły do ozdabiania swoich pojemników. Z patyczków laryngologicznych wykonały płotki, które symbolicznie oddzielały ich własny ogródek od reszty świata. Do tego każde dziecko otrzymało szablon domku, który przykleiliśmy do pudełka – dzięki temu nasze ogródki zyskały niepowtarzalny, „domowy” klimat. Wyobraźnia dzieci nie znała granic!

Gdy nadszedł czas siewu, w sali zapanowała wyjątkowa cisza – pełne skupienia dzieci ostrożnie nasypywały ziemię, rozprowadzały ziarna owsa i podlewały je pierwszą porcją wody. Ziarna, które wyglądały na niepozorne, miały w sobie ogromny potencjał – dokładnie tak, jak nasze Bystrzaki. Od tego momentu rozpoczęła się codzienna opieka: sprawdzanie, czy ziemia nie jest sucha, doglądanie, czy coś już kiełkuje, i oczywiście – ekscytacja z każdego nowego źdźbła.

Efekt końcowy był zachwycający – z naszych pojemników wyrosły piękne, zielone ogródki, tętniące życiem. Niestety, nie mamy zdjęć tej zielonej eksplozji – aparat nie był wtedy pod ręką, bo cała nasza uwaga skupiła się na emocjach dzieci, ich reakcjach i dumie z własnej pracy. I może właśnie w tym tkwi magia – nie wszystko trzeba uwieczniać obiektywem, bo są chwile, które najlepiej zapamiętuje się sercem.

Ten projekt był czymś więcej niż tylko zajęciem plastyczno-przyrodniczym. To była pełnowartościowa lekcja życia. Dzieci uczyły się, że:

  • wzrost wymaga czasu i cierpliwości,
  • odpowiedzialność to codzienna troska, nawet jeśli nie widać od razu efektów,
  • każda, nawet najmniejsza roślina, potrzebuje troski – tak samo jak ludzie wokół nas.

Zwykłe ziarno stało się symbolem. Zasiane z sercem, wyrosło w atmosferze uważności, zaangażowania i czułości.

Radość z obserwowania życia, dumna odpowiedzialność za coś własnego, poczucie sprawczości – to wszystko są owoce, których nie da się zmierzyć linijką ani ocenić w dzienniku.

Co najpiękniejsze – ta przygoda nie zakończyła się wraz z ostatnim dniem projektu w sali. Ogródki powędrowały z dziećmi do domów, a tam… zaczęło się kolejne fascynujące rozdział tej historii. Zaczęły do mnie wracać informacje od rodziców, że dzieci tak bardzo zaangażowały się w swoje rośliny, że postanowiły je przesadzić do większych doniczek, skrzynek, a nawet ogrodów!

W niektórych domach ogródki z patyczkowym płotkiem zamieniły się w prawdziwe mini grządki, z jeszcze większą ilością zieleni. Dzieci same dbały o swoje roślinki, obserwowały je i nadal pielęgnowały – z taką samą troską, z jaką rozpoczęły cały projekt.

To niezwykle poruszające widzieć, jak z drobnego, klasowego działania może narodzić się pasja, która wychodzi poza mury szkoły i przenosi się do domów, ogrodów i codziennego życia rodzinnego. Edukacja w najpiękniejszym wydaniu – ta, która trwa i rozwija się dalej.

Ten projekt przypomniał nam wszystkim – dzieciom i dorosłym – że edukacja nie zaczyna się na tablicy i nie kończy w zeszycie. Edukacja to relacja, doświadczanie, emocje i działanie. To chwile, które zakorzeniają się głęboko – jak ziarno owsa w naszej ziemi.

Galeria naszych prac

Kontakt

kontakt@wklasiepanamateusza.pl

Menu

Śledź nas

A website created in the WebWave website builder